Nr 2

Coraz czystsza moc

Palą, ogrzewają, utylizują, dostarczają ciepło, produkują prąd z wody, a ostatnio także ze słońca i wiatru. Są ekspertami w energetyce. Z usług komunalnych potrafią zrobić dochodowe przedsięwzięcie. I wszystko musi być przyjazne dla środowiska.

Fińskie Fortum teoretycznie istnieje od niespełna 20 lat, ale to efekt połączenia z Neste, do którego doszło w 1998 r. Neste działa dalej na rynku naftowym, zaś Fortum kontynuuje doświadczenia dziesiątek lat swej poprzedniczki, firmy Imatran Voima, założonej w 1932 r. w celu budowy wielkiej elektrowni wodnej Imatrankoski.

Imatran Voima zbudowała już trochę elektrowni wodnych w Finlandii czy Szwecji (dokładniej rzecz biorąc: 159, tak, słownie: sto pięćdziesiąt dziewięć), wzięła w swoje zarządzanie systemy przesyłu energii elektrycznej (i zdążyła je odsprzedać, jak choćby w Finlandii czy w Szwecji). Inwestowała (własne pieniądze lub współpracując z gminą) w projekty komunalne, jak w Hogdalen, gdzie mieści się elektrociepłownia opalana wyłącznie odpadami. Firma pojawiła się w krajach nordyckich, w Polsce, w Rosji i w Indiach. – Kiedy gdzieś inwestujemy, to zazwyczaj z myślą o perspektywie kilkudziesięcioletniej. Taki jest okres zwrotu inwestycji w energetyce – mówi Jacek Ławrecki, rzecznik Fortum.

Pojawienie się firmy w Polsce nie było dla menadżerów z Finlandii szokiem. – Różnimy się pod wieloma względami, ale wspólne wartości pozwalają nam efektywnie współpracować – zapewnia Ławrecki. Fortum funkcjonuje w Polsce od roku 2003. Zarządza 3 elektrociepłowniami: w Częstochowie, Zabrzu i Bytomiu. – Firma od lat ma w swojej strategii dążenie do produkcji czystej energii. Ale też jesteśmy realistami i uwzględniamy miejscowe warunki. Dlatego w naszych polskich elektrociepłowniach nadal istotną rolę odgrywa węgiel, który jest paliwem lokalnym – wyjaśnia rzecznik firmy.

Uruchomiona w 2010 r. elektrociepłownia z Częstocho­wy należy do najbardziej ekologicznych w Europie. W 2015 roku Fortum rozpoczęło inwestycję w nową elektrociepłownię w Zabrzu (kwota inwestycji to niemal 900 mln zł). Zakład zostanie uruchomiony pod koniec 2018 r. i ma produkować ciepło dla ok. 70 tys. gospodarstw domowych w Zabrzu i Bytomiu. Tym razem blisko połowa paliwa ma być produkowana alternatywnie, z odpadów. Rzeczywistość energetyczna w Polsce się zmienia, a Fortum się do tego dostosowuje. – Instalacja będzie elastyczna. Urządzenia tam montowane pozwolą na zmiany w składzie mieszanki opałowej – tłumaczą w Fortum.

Fortum zarządza również 800 km sieci ciepłowniczych w Częstochowie, Płocku i Wrocławiu (Fortum dostarcza ciepło ok. 800 tys. osób z całej Polski). We Wrocławiu nie ma swojego zakładu produkującego ciepło, dlatego w planach jest instalacja zasilana m.in. paliwem wytwarzanym z odpadów. – Na razie skupiamy się na rozmowach z mieszkańcami i edukacji. Wiele osób jest przekonanych, że będzie to uciążliwy zakład. Doświadczenia wielu miast pokazują jednak, że to nieprawda – zapewnia Ławrecki.

Najbliższe lata w planach Fortum to zwiększanie udziału czystej, odnawialnej energii. W Indiach powstały elektrownie słoneczne, ale firma skupia się także na rozwijaniu innych zrównoważonych rozwiązań. – Nowoczesne technologie pozwolą w przyszłości zapewniać równowagę popytu i podaży w systemie energetycznym, jednocześnie dając klientom rozwiązania i usługi, których oczekują. W Finlandii aplikacja mobilna umożliwia kupno prądu w chwili, gdy jest on najtańszy. W Norwegii jesteśmy liderem wśród operatorów systemów ładowania samochodów elektrycznych. Wszędzie, gdzie inwestujemy, chcemy oferować zrównoważone rozwiązania dla miast i ich mieszkańców – wymienia Ławrecki.

pil