Nr 2

Zjeść ciastko…

Kodeks pracy przyszłości to dokument trudny do stworzenia, z jednej strony wymaga bowiem utrzymania zabezpieczeń dla pracowników, a z drugiej – musi dać pracodawcom więcej swobody, by mogli reagować na coraz dynamiczniejsze zmiany w świecie.

Zastanawiając się nad kodeksem pracy przyszłości, myślimy przede wszystkim o konieczności nowej regulacji stosunków pracy, która pozwoli odejść od przepisów kodeksu stworzonego ponad 40 lat temu. Coraz bardziej paląca potrzeba zmiany tego prawa może prowadzić do wniosku, że każdy napisany od nowa kodeks pracy będzie już kodeksem pracy przyszłości. Wśród ludzi zajmujących się tą tematyką pojawia się oczywiście oczekiwanie pełnej jego harmonizacji z prawem Unii Europejskiej oraz posłużenia się nową, uwspółcześnioną terminologią.

Tak naprawdę chodzi o stworzenie aktu prawnego, który uwzględni zmiany zachodzące w naszym otoczeniu gospodarczym. Nie jesteśmy dziś w stanie przewidzieć przyszłości prawa pracy, czyli dalszych przeobrażeń rynku pracy. Możemy jednak dostrzec nowo występujące zjawiska, które wymagają uregulowania w kodeksie pracy. Pracodawcy potrzebują rozwiązań prawnych ułatwiających im reagowanie na ciągłe zmiany zachodzące w gospodarce – nowy kodeks musi więc zapewniać im pewną swobodę działania, nie tracąc przy tym swej funkcji ochronnej skierowanej do pracowników.

W polityce unijnej ukuto termin będący odpowiedzią na współczesne wyzwania rynku pracy. To tzw. flexicurity,
czyli połączenie elastyczności (flexibility) i bezpieczeństwa (security). Przez to pojęcie rozumie się przede wszystkim nowoczesne koncepcje organizacji pracy, wpływające na zmianę przepisów o czasie pracy, a także tworzeniu nowych form zatrudnienia.

Wykorzystując koncepcję flexicurity, w Europie Zachodniej wprowadzono model pracy na wezwanie (call on job), system dzielenia się pracą (  job sharing) i inne nietypowe dotąd formy zatrudnienia w niepełnym wymiarze, które nie zostały jeszcze uregulowane w polskich przepisach. Współcześnie oczekuje się także daleko idących rozwiązań dotyczących organizacji czasu pracy, do których należą konta czasu pracy: pracownicy gromadzą na swoich kontach godziny nadliczbowe, aby je następnie „oddawać” w okresie nieświadczenia pracy lub wykonywania jej w zmniejszonym wymiarze.

Kodeks pracy przyszłości to jednocześnie zbiór przepisów, który będzie musiał być oparty na niezmiennych wartościach, przede wszystkim szacunku dla osób wykonujących pracę, który znajduje wyraz w funkcji ochronnej prawa pracy. Ustawa regulująca stosunki pracy powinna nawiązywać do zasady równości, chronić przed dyskryminacją i respektować potrzebę zachowania godności w relacjach międzyludzkich. Z tych reguł wypływa obowiązek świadczenia pracy w odpowiednich warunkach i za godną płacę, z zachowaniem prawa pracownika do wypoczynku oraz prywatności. Kodeks powinien dawać pracownikom poczucie zabezpieczenia przed utratą pracy poprzez stworzenie systemu prawnego uniemożliwiającego rozwiązanie umowy z błahego powodu, bez żadnej istotnej przyczyny.

Kodeks pracy przyszłości to ustawa spełniająca wymogi poprawnej legislacji, a zatem to akt prawny spójny, jasny i trwały, czyli odporny na ciągłe zmiany legislacyjne, nieulegający wpływom politycznym, zawierający elastyczne, a zarazem stabilne rozwiązania.

Powyższe rozważania zawierają zaledwie kilka sugestii dotyczących nowego kodeksu pracy. Niektóre wydają się wręcz oczywiste, a mimo to ciągle pozostają w sferze projektów i niezrealizowanych inicjatyw.

dr hab. Monika Gładoch
doradczyni Prezydenta Pracodawców RP ds. Prawa Pracy,
Zastępczyni Przewodniczącego Komisji
Kodyfikacyjnej Prawa Pracy