Nr

Przystanek IDEA: O ochronie zdrowia w czasach pandemii – podsumowanie dyskusji

Prelegenci:
– dr n. med. Joanna Heyman-Salvade – polska kardiolożka pracująca we Włoszech
– prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong – Warszawski Uniwersytet Medyczny
– dr n. med. Jerzy Friediger – Dyrektor Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie
– prof. dr hab. med. Tomasz Grodzicki – Prorektor ds. Collegium Medicum, Uniwersytet Jagielloński
Przystanek IDEA nie zwalnia tempa i wciąż dyskutuje o problemach, z jakimi współcześnie mierzy się społeczeństwo. Organizatorzy, zgodnie z zaleceniami ekspertów, rozporządzeniem ministra zdrowia oraz popularną inicjatywą społeczną #zostańwdomu, postanowili kontynuować cykl spotkań w sieci. „O ochronie zdrowia w czasach pandemii” to hasło przewodnie drugiej już debaty online, która odbyła się 21 marca 2020r. o godzinie 17:00. Za moderowanie dyskusji odpowiedzialny był znany dziennikarz, Dyrektor Informacji radia RMF FM Marek Balawajder.
Tym razem postanowiliśmy porozmawiać z ludźmi, którzy walczą z koronawirusem na pierwszej linii frontu. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak dokładnie wyglądają ich codzienne działania. Zapytaliśmy także, czy ich zdaniem należy czerpać z doświadczeń innych krajów – Chin, Włoch czy Wielkiej Brytanii – i w jaki sposób stosować na naszym gruncie wypracowane dotychczas metody przeciwdziałania kolejnym zakażeniom?
W dyskusji online jako pierwsza głos zabrała polska kardiolożka pracująca na co dzień we Włoszech – dr n. med. Joanna Heyman-Salvade (Centro Diagonstico Italiano, Mediolan). Opowiadając o zmianach w życiu codziennym Włochów, lekarka podkreśliła, że w obecnej chwili panują bardzo restrykcyjne zasady, które mają na celu odizolowanie miast. Nie ukrywała, że działania te podjęto wzorując się na modelu zastosowanym pierwotnie w Chinach, aby jak najskuteczniej zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Obserwując obostrzenia zastosowane w innych państwach należy zapytać, czy wprowadzony model został dostoswany do uwarunkowań społecznych danego kraju. Jak wyegzekwować stosowanie się do restrykcyjnych zasad, które sprawdziły się w Chinach czy Korei, w tak niezależnym społeczeństwie, jakim są Włochy? Jak nakłonić obywatela, by stosował się do zaleceń rządu? Doktor Joanna Heyman- Salvade podkreśliła, że w początkowej fazie rozwoju epidemii społeczeństwo włoskie było bardzo zdyscyplinowane. Na tym etapie nie istniała potrzeba stosowania kar – nakładania mandatów bądź wszczynania postępowań karnych wobec osób nieprzestrzegających zasad. Dopiero z biegiem czasu, kiedy warunki pogodowe znacząco się poprawiły, zmęczona izolacją społeczność wymusiła swoim lekkomyślnym postępowaniem wprowadzenie bardziej restrykcyjnych przepisów, które regulowane są przez system kar oraz kontrolowane w specjalnych rejestrach.
Marek Balwajder zapytał także, gdzie popełnione zostały błędy oraz na czym polega rewolucja w systemie zdrowotnym?
„W pierwszych dniach, kiedy wykryto wirusa, było niedowierzanie, że trzeba się odizolować” – odpowiedziała włoska kardiolożka. Jeśli zaś chodzi o rewolucję w ochronie zdrowia, to wszystkie oddziały zostały zrewolucjonizowane, chorzy na COVID-19 leżeli na oddziałach okulistycznych, chirurgicznych czy onkologicznych. „Polska znajduję się w innej fazie walki z wirusem niż Włochy” – podkreślił prof. dr hab. Med. Tomasz Grodzicki – ordynator Oddziału Klinicznego Chorób Wewnętrznych Szpitala Uniwersyteckiego, prorektor ds. Collegium Medicum UJ Dodał, że jak na razie nie należy rozstrzygać, czy dany model postępowania jest dobry czy zły – na takie wnioski jest zdecydowanie za wcześnie. Rewolucja w systemie ochrony zdrowia poskutkowała między innymi wyznaczeniem szpitali dedykowanych do walki z wirusem. Należy przy tym zaznaczyć, że nie ma możliwości, aby we wszystkich szpitalach utworzono specjalne oddziały zakaźne dla chorych na COVID-19. Grodzicki podkreślił przy tym: „Myślę, że żaden system nie je w stanie sobie na to pozwolić.”
W dyskusji wziął udział również prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, który przebywa obecnie w kwarantannie domowej (Profesor miał kontakt z osobą zakażoną, dlatego też konieczne okazało się jego odizolowanie). Jak powiedział, 80% zainfekowanych przechodzi zakażenie bezobjawowo. Profesor wskazał także, że w dyskusji nad środkami zapobiegawczymi należy rozpatrywać dotychczasowe działania wyżej wspomnianych krajów. Model europejski opiera się na izolacji i prewencji, dzięki którym szczyt zachorowań powinien wystąpić z opóźnieniem i zostać rozłożony w czasie. Profesor Gaciong postawił także ważne pytanie, które zapewne zadaje sobie każdy z nas – czy epidemia powróci, nawet jeśli uda się ją chwilowo zahamować?
W wartko toczącej się między ekspertami dyskusji padło także pytanie, czy pacjenci boją się w obecnej przychodzić sytuacji do szpitali.
Dr n. med. Jerzy Friediger, dyrektor szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie przyznał, że różnica jest ogromna. Liczba chorych zgłaszających się do placówki znacząco się zmniejszyła. Zauważono że chorzy unikają gromadzenia się na oddziałach ratunkowych. Należy jednak pamiętać, iż ogólna liczba chorych nie zmalała. We Włoszech, szczególnie w Lombardii, szpitale są przepełnione, dlatego też część osób odsyła się do domów. Istnieją zasoby materialne, dzięki którym mogłyby powstawać nowe oddziały intensywnej terapii przeznaczone do walki z wirusem, jednakże brakuje specjalistów (lekarzy, pielęgniarzy) oraz sprzętu (respiratorów), bez których działanie takich miejsc nie jest możliwe. Aby móc odpowiadać na pytania pacjentów, lekarze kontaktują się z nimi głównie on-line bądź telefonicznie. Wskazano przy tym, że aby skutecznie uprawiać telemedycynę, potrzebne są zmiany w prawie i legalizacja części działań w jej obrębie.
Na zakończenie dyskusji moderator zwrócił się do naszych ekspertów z pytaniem, jak jutro będzie się Pan/Pani zachowywać? Wyjdzie Pan/Pani z domu, czy w nim pozostanie? Rozmówcy zgodnie wskazali, że należy trzymać się zasad, które ograniczają rozprzestrzenianie się wirusa. Bez wątpienia jest to trudne, ale również niezbędne, by przetrwać.